piątek, 27 stycznia 2012

jasio

to jest dziwny przypadek
w szpitalu dostał ksywkę jasiu wędrowniczek (johny walker)
gdyż wędrował z oddziału na oddział
duży chłop (wcześniak) bo ważył aż 2,5kg, ale miał problem z oddychaniem
czasem oddychał
a czasem nie...
w końcu OIOM postanowił go już nigdzie nie wysyłać
i pozostawić u siebie póki nie wydobrzeje
dodam że jasiu był największym dzieckiem na tym oddziale
leżał koło maluszków wielkości ręki
a ja po operacji nie miałam siły do niego chodzić.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz