czwartek, 15 września 2011

bluzka jest OK

spotkałam dwie koleżanki
powiedziałam do jednej:
"ale masz piękną spodnicę"
druga do mnie
"a co ja mam ładnego?'
i tym mnie zagięła
zlookałam ją z góry na dół w poszukiwaniu czegoś co można by uznać za ładne
i nic....
zielona niemodna spódnica, różowa bluzka nałożona na jakąś czarną, straszne okulary, paskudne kolczyki,  sandały z wielkimi ćwiekami przyprowadziły mnie aż o mdłości....

nastąpiła niezręczna cisza....
komsternacja....

zaczęłam gorączkowo myśleć co zrobić
aż w konću po kilku minutach

"nie no bluzka jest OK"

niestety nie uratowało to mojej spalonej pozycji....

na przyszłość muszę sie nauczyć na pamięć jakiejś odpowiedzi ratującej mnie z opresji

czwartek, 8 września 2011

piaskownica

młode matki przyglądają się swoim córeczkom
jak bawią się w piaskownicy
nagle do dziewczynek podchodzi mały chłopczyk
wali pięściami w rant piaskownicy i krzyczy:
"kurwa, dwie pizdy w kuchni, a nie ma co jeść"
szok :)
ciekawa jestem tatusia owego malca:)

antyintuicja

moja antyintucja polega na tym że:
podaje ręke osobie która jak sie póżniej okazuje nie ma ręki
pytam sie młodej matki kto karmi dziecko a póżniej dowiaduje sie
ze przeszla depresje poporodową bo dziecko miało problemy z piciem z piersi
a już hitem są moje żarciki o dobrej pracy przy ludziach z depresją
nie mogących znaleźć pracy
nie ważne jak
ale zawsze trafie....

paryż

W paryżu największą frajde dostarczył mi TARG
u nas takich niestety nie ma:((((
biegałam jak szalona
krewetki, małże św. Jakuba, mule, ostrygi, kraby ajjjjjjj
nie mówiąc już nic o SERACH
nakupowałam tego i miałam z tym wracać prędko do domu
ale kumpel zaciągnał nas na lekcję tanga....
no wiec jechalam z tym wszystkim przez pół paryża...
w szkole tanga nie podejzewajacy jakis komplikacji instruktorzy użyczyli mi nawet lodowki
i to byl ich blad
troszke pocieklo...
po tangu znowu
metro
i domek
i znowyu lodowka
jak wyjelam moje przysmaki zeby je upichcic
okazalo sie ze cala lodowka zalana jest morska smierdzaca mazią
stwierdzilam ze umyje i bedzie po sprawie
nic nie podejrzewając przygotowalam obiadek
maz z wielkim wstretem pomogl mi wydłubywać mieso z kraba
a dodam ze było to nie małym wyczynem bo kumpel nie miał nawet młotka w mieszkaniu
jadłam niestety już tylko ja a moj maz z obrzydzeniem mi sie przygladal
potem wszystko umylam
i okazalo sie
ze nic to nie pomoglo
doslownie WSZYTKO
mialo rybi zapach
cala kuchnia
lodowka
deski
koszmar
myłam i myłam
codziennie do wyjazdu
w rezultacie my wyjechaliśmy a zapach pozostał:((((
mam nadzieje ze ten kolega nie podrzuci nam kiedyś zepsutego jajka do domu....

środa, 7 września 2011

teściowa

teściowa pewnego dnia pożaliła mi się
że dziewczyna jej drugiego syna się do niej nie odzywa
dodała ze do babci czasem coś powie...
ja chciałam oczywiście ją pocieszyć i palnęłam
"no bo babcia jest taką otwartą i ciepła osobą"
efekt mojej wypowiedzi był oczywiście odwrotny niż zamierzony
o rety
mam nadzieje ze moja synowa mnie nie będzie tak pocieszać:)

co mnie kręci

nie spodziewałam się
że będę w stanie polubić śpiewanie refrenu pod dźwiękiem......

ciąża

ciąża tak mnie zaskoczyła, że zaniemówiłam dosłownie
dopiero co odzyskałam mowę i znów zaczynam sypać moimi tekstami
trafionymi zawsze prosto w czyjś życiowy problem.....
czyli moja antyintuicja odżyła znów...