Męża nie było tydzień w domu
postanowałam zrobić jego ulubione danie czyli naleśniki z serem
umęczyłam się jak małe chińskie dziecko w fabryce....
dodam tylko, że nawet po sobie posprzątałam, co muszę przyznać nie zdaża mi sie za często
zadowolona z siebie postanowiłam położyć się spać
ide do sypialni, kładę się i z uśmiechem spoglądam na sufit a tam............
a tam czarno
.........................
komar na komarze komara pogania.....
..........................
no bo oczywiście zapomniałam zamknąć okno....
i cały czar prysł
i cała moja robota na nic
a najgorsze jest to, że ja nawet nie mam packi na muchy:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz